Szewc bez butów chodzi, a blogerki nie;-) Tak więc dziś nie będzie o szyciu, ale o farbowaniu butów w domu. Bo przecież zawsze coś da się wymyślić, nawet z butów, które przewidziane były na raz. Kto kiedyś kupował buty ślubne, ten wie o co chodzi - to jest rzeczywiście wydatek na jednorazowe użycie, bo takich butów nigdzie więcej się nie założy. Buty mojej siostry leżały nieużywane od sierpnia zeszłego roku, więc postanowiłyśmy je przefarbować. Kupiłam farbę do butów w kolorze "brązowy cukier" i przystąpiłam do dzieła. Teraz przynajmniej nie będą się marnować;-)
Buty przed:
Narzędzia pracy;-)
Buty po:
Niezła przemiana... dobrze się trzyma taka farba? Mam buty gdzie mi miejscami ekoskórka odchodzi, myślisz że dałoby się takim czymś to zatuszować? :)
OdpowiedzUsuńNa razie trzyma się dobrze, mam nadzieję, że przy użytkowaniu też będzie ok. Myślę, że drobne otarcia można próbować tuszować:-)
UsuńWczoraj skończyłam sobie odświeżać kolor tą farbą w kolorze jasnoszarym i jestem zadowolona, szybko schnie i fajnie kryje. Buty o niebo lepiej teraz wyglądają :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie - można też odświeżać kolory lub modyfikować, jak się znudzą;-)
UsuńŚwietny pomysł. Gdzie można taką farbę kupić?
OdpowiedzUsuńHej Suzi;-) ja tę farbę kupiłam w Krakowie na Starowiślnej u szewca, ale wiem, że też wystawiają na allegro. Wpisz sobie Kaps, farba do butów i na pewno znajdziesz:-)
Usuńale jazda, nie wiedziałam , że tak się da
OdpowiedzUsuńhehe, da się, da;-)
Usuń