poniedziałek, 1 lipca 2013
Power of flowers, czyli kwieciste spodnie
Ostatnio stwierdziłam, że wypadałoby przejść na kolejny level szycia i uszyć spodnie. Tego jeszcze u mnie nie było! Za bazę posłużył mi wykrój z majowego numeru Burdy (spodnie 117A), ale oczywiście, nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie zmieniła;-). Proponowany pasek w postaci sznurka zamieniłam na pas z gumy wraz z zamkiem. W burdzie ten model figuruje w kategorii "Łatwe", ale jak szyłam i momentami nie wiedziałam co, gdzie i z czym, to stwierdziłam, że łatwe to może i jest, ale dla pań projektujących dla Burdy;-) Spodnie szyłam wieloetapowo, z kilkoma podejściami, przez co nie zrobiłam zdjęć w trakcie szycia, bo zawsze mówiłam: "Zrobi się następnym razem";-) I tak zleciało do momentu, kiedy są już gotowe:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najważniejsze że dotarłaś do końca i spodnie prezentują się bardzo efektownie :)
OdpowiedzUsuńcudne! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-) bardzo mi miło:-)
OdpowiedzUsuńBo w burdzie jest duża rozbieżność między łatwymi modelami i mocno skomplikowanymi opisami do nich. Nieraz czuję się jak sierota czytając kolejny raz to samo strategiczne zdanie, z którego ciągle nic nie wynika:P Spodnie fajne, lubię kwiaty na ubraniach:)
OdpowiedzUsuńHaha! właśnie! te spodnie były łatwe, a do tego był długi, skomplikowany opis;-) no ale jakoś wybrnęłam:-)
OdpowiedzUsuńFajne spodnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuń