sobota, 14 czerwca 2014

Żółty żakiet

Czasem słońce, czasem deszcz - tak wczoraj wyglądała pogoda w Krakowie. Między jedną ulewą a drugą udało nam się wyskoczyć na zdjęcia mojej ostatniej przeróbki. Ochłodzenie idealnie spasowało do mojego "dzieła", bo jeszcze kilka dni temu udusiłabym się w długim rękawie podczas robienia zdjęć;-)
Żółty za szeroki i za duży żakiet w rozmiarze 14 kupiłam jeszcze w jesieni podczas pobytu u Rodziców za całe 1,50 zł!!!! Spodobał mi się jego delikatny pastelowy kolor i stwierdziłam, ze warto go kupić, chociażby po to, żeby nauczyć się zwężania tego rodzaju ciuchy. Po raz pierwszy zmniejszałam coś posiadającego podszewkę, wiec chwilę zajęło mi rozgryzienie całego procesu i wymyślenie etapu, od którego należy zacząć. Ubrania z podszewką mają to do siebie, że należy zwęzić identycznie wyglądającą część, najpierw ją wypruwając, a następnie po zwężeniu na nowo przyszyć. Skróciłam też długość żakietu, chociaż i tak pozostawiłam go w wersji boyfriend;-) Wymieniłam też guziki na kremowe.
Poszło w miarę gładko, chociaż nie obyło się od małych perturbacji przy wszywaniu rękawów, ale finalnie cała operacja zakończyła się sukcesem.











A na koniec zdjęcie ciucha przed przeróbką:


13 komentarzy:

  1. Bardzo udana przeróbka :) Porównanie zdjęć "przed" i "po" robi wrażenie - faktycznie dużo zmniejszyłaś. Do twarzy Ci w tych pastelach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo;-)))) tak, trochę zmniejszyłam - 2 rozmiary na pewno;-)

      Usuń
  2. bardzo interesujący blog, ciekawe notki, aż chce się czytać :)
    Ja dopiero zaczynam z blogowaniem dlatego z góry przepraszam za spam: http://1000sposobowjakbycpiekna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo udane nawiązanie kolorystyki żakietu do odbywającego się w Brazylii Mundialu. Myślę, że nadszedł już ten moment, by przeszła Pani na następny poziom czyli video bloga.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) tak - myślałam o Brazylii, przerabiając żakiet;-) co do vloga, to może kiedyś....

      Usuń
  4. O, warto było nad nim popracować, bo widać, że będziesz miała z niego pociechę. Zmiana kroju, rozmiaru i guzików świetnie mu zrobiła :-)
    A z innej beczki, czy Koleżanka-Krakowianka zapisana jest do gruby Kraków szyje! na facebooku?? Bo jeśli nie, to serdecznie zapraszamy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki - przyda się na sezon wiosna-lato;--) a co do grupy, to jestem, tylko występuję tam pod zwykłym imieniem i nazwiskiem - Kasia P.;-) Ostatnio nawet dopytywałam Cie o spotkanie, czy już się odbyło. I czekam na kolejne!;-)

      Usuń
    2. Aaa!! :-D No to git!!
      Musimy koniecznie tę grupę jakoś uaktywnić, nie sądzisz?

      Usuń
    3. No właśnie - bo jakoś spokojnie się tam zrobiło:-)

      Usuń
  5. Podziwiam twoje przerobki. Nie chodzilam nigdy na kurs i moze dlatego latwiej mi uszyc cos od zera niz zwezac i przerabiac gotowe. Mozesz opisywac dokladniej jak to robisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie zauważyłam, że niektórzy wolą coś uszyć od podstaw niż przerabiać. Rzeczywiście, przeróbki to czasem podwójna robota, ale też warto się czasem pomęczyć;-) dzięki za wskazówki - postaram się dokładniej opisywać wykonane kroki.

      Usuń
  6. Taka zagadka mi się przypomniała przy okazji.. :D Co to jest?: Czarne na czerwonym jedzie po zielonym... Pamiętacie?

    OdpowiedzUsuń