Pierwsza z rzeczy do pistacjowa spódnica z półkola uszyta z pianki. Ten kolor tak mi się w sklepie spodobał, że od razu wiedziałam, co z niego powstanie. I oczywiście zamiast kombinować nowe projekty postanowiłam uszyć klasykę - prostą spódnicę z półkola.
To jest już moja druga spódnica z półkola klik, kiedyś tez szyłam spódniczkę z całego koła klik, ale jednak wersja "mniejsza" chyba bardziej mi odpowiada.
Jednocześnie szyłam poduszkę-chmurkę dla mojej siostrzenicy. Ta poduszka przewija się po blogach krawieckich, więc postanowiłam stworzyć taką i ja.
Jest to też dość prosta rzecz, a wygląda efektownie. Poduszkę uszyłam z bawełny pościelowej w gwiazdki, a do wypełnienia użyłam wkładu ze zwykłej poduszki z Jyska.
Poduszka fajna. Też myślę, żeby taka uszyć. Pianka jakoś do mnie nie przemawia. No nie i już :)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś polubiłam piankę:-)
UsuńŚwietna spódnica, zwłaszcza jej kolor, idealny na lato :) Chmurka też fajna :) Ja nie lubię szyć kilka rzeczy jednocześnie bo muszę zmieniać kolory nici, o ile ich wymiana w stębnówce zajmuje chwilkę, z overlockiem już niestety gorzej. Niestety coraz częściej zdarza mi się że coś zacznę ale w połowie gaśnie entuzjazm bo efekt mnie nie zadowala, no więc odkładam nieskończone i biorę się za coś innego (właśnie zawiesiłam wykonanie 2 sukienek, by wziąć się za trzecią...)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja nie mam overlock'a więc problem mniejszy ze zmianą nici;-) a tak serio, to kiedyś wreszcie muszę kupić,
UsuńHej, bardzo ładna letnia stylizacja podoba mi się twoja miętowa spódnica jest obłędna. Zapraszam do mnie na www.lap-stajla.blogpspot.com u mnie post o festiwalowych stylizacjach.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńFajny pomysł na poduszkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zocha :)
Świetny kolor - ale chyba za duża w tali jest lekko ? Bo Ty jesteś szczuplutka i w talii masz na pewno mniej niż obwód tego paseczka !
OdpowiedzUsuńGratuluję że tyle szyjesz, ja mam mało cierpliwości :)
A.
No właśnie zastanawiam się czy jej lekko nie przywęzić, bo jak robiłam ostatnią przymiarkę to wydawała się dobra, a na sesji rzeczywiście trochę luzu czułam:-)
OdpowiedzUsuńI u mnie hurtem lepiej wychodzi, bardziej się chce, ale uważaj co za dużo to nie zdrowo, ja mam ok. 30szt zaczętych, wierz mi to jest już przesada :) Tylko u mnie jest nieco inaczej, nie zmieniam nici ale lecę hurtem wszystko co np. szare i dopiero zmieniam na przykładowo czerwone :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor spódnicy, też bym brała i to bez zastanowienia. Wyglądasz ślicznie!
Czasami klasyka jest najlepsza, ja też jeśli chcę spróbować nowego farbowania to szyję klasykę :)
Poduszka świetna, siostrzenica pewnie zadowolona.
Śliczna spodniczka :)
OdpowiedzUsuńczadowa poducha :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna spódniczka. Ja z kolei nie cierpię szyć kilku rzeczy na raz - chyba, że są to takie same rzeczy i szycie hurtowe przyspieszy proces :) Ale z drugiej strony moja maszyna cały czas stoi na biurku.
OdpowiedzUsuń